Laikike1 – Level Up

| 1/sty/2013

Laikike1 - Level Up

Miałem nie poruszać tego tematu, ale widząc ten zalew ignorancji muszę wczuć się w rolę latarni morskiej pokazującej błądzącym właściwą drogę.

Chodzi oczywiście o ten cały śmieszny konflikt Laika z Pezetem. Ale nie bezpośrednio. Moje oficjalne stanowisko jest takie, że jaram się tym co obaj wyprawiają na bitach, problem polega na tym, że Pezet ma trochę za mało świadomości tego, czym aktualnie jest podziemie w rapie. Obaj mają mega skillsy, obaj są w stanie nagrywać tracki, które stają się klasykami w dniu premiery i jeśli do rzekomego beefu naprawdę dojdzie to pierwszy pobiegnę po popcorn i będę słuchał ich wersów z wypiekami na twarzy.

Z tym, że prawdopodobnie do niczego nie dojdzie, o czym Laik wspominał już w lutym 2012 w słynnym wywiadzie po robo. Cytując samego zainteresowanego: nigdy nie będzie beefu, między zawodnikiem z mainstreamu, a zawodnikiem z podziemia z powodu kurwa takiego, że argument ‘nie będę nołnejmowi robił promocji’ jest nie do rozjebania.

A owe określenie nołnejm bierze się właśnie ze wspomnianej ignorancji. Polscy mainstreamowi raperzy mają dziwną przypadłość olewania ciepłym moczem całego (no dobra, większości) polskiego rapu, zapytani czego ostatnio słuchali odpowiadają, że nie mają na to czasu, albo wymienią jedna ksywkę, o której i tak było na tyle głośno, że nawet załapała się do Teleexpressu w półtoraminutowym materiale Marka Sierockiego. Podobnie jest ze słuchaczami, którzy jarają się najbardziej przykładowo Równonocą Donatana, która jest jednym z najbardziej zmarnowanych konceptów w historii. Motyw słowiańskiego klimatu to szóstka w totka, album Donatana to kupon z wygranymi numerami, ale ktoś zapomniał go wysłać w kolekturze. Bitmejker zrobił swoją robotę wzorowo, naprawdę czuć ten klimat, także dzięki muzykom z Percivala, ale dlaczego wśród nawijaczy są tacy ludzie jak Chada, Paluch czy Borixon?

Lekkie odejście od tematu, ale pokazuje stosunek sporej większości słuchaczy, którzy zatrzymali się na kilku ksywkach, które są po prostu klepane po plecach przez ludzi z dojściami, a nie reprezentują żadnego poziomu. Widać to bardzo dobrze, przy okazji zaistniałej sytuacji. Jak jeden z drugim możecie mówić, że słuchacie rapu, skoro nie znacie kogoś takiego jak Laikike1. I pewnie zresztą 90% podziemia też. A te 10% pojawiło się w jakiś sposób na feacie któregoś mainstreamowca, zjadło go bez popijania, ale znawcy rapu jakoś nie potrafili zanotować w głowie nic poza samą obecnością.

To trochę tak jakby twierdzić, że Najebawszy EP Smarka wcale nie jest klasykiem. Bo większość była za młoda, żeby usłyszeć to wtedy, kiedy wyszło, a potem nikt nie udostępniał klipów z tej płyty na fejsiku i nie dało się skomentować dobra nuta.

Kolejna sprawa to traktowanie Level Up 4 jako oficjalnego dissu na Pezeta. Wystarczy trochę poczytać w Internetach, żeby dowiedzieć się, że Laik wypuszcza co roku kolejny Level Up, w którym podsumowuje cały rok i przy okazji pokazuj swój postęp. I nie, nie jest on pisany cały rok. I nie, Laik nie wypuszcza tylko tego jednego tracka rocznie. A i takie opinie dało się słyszeć. Parodia. Niektórzy też doszukali się tam zaczepek na Sitka, o którym wyraźnie jest nawinięte Sitek kocie podpisz deal. Albo na tekst o słabości Krakowa wymieniali w komentarzach Eripe, który także został spropsowany.

Ludzie, nauczcie się słuchać, a nie tylko słyszeć. I jak już uważacie się za znawców to interesujcie się tym trochę bardziej, a nie ograniczajcie się tylko do tego co leci w obrazkach. Albo po prostu się zamknijcie, bo wykrywacze bzdur psują się od przekroczenia skali.



komentarzy 6 do “Laikike1 – Level Up”

  1. Zula napisał(a):

    bra-wo!

  2. rzr napisał(a):

    Generalnie to smutna sprawa z tym rozpoznawaniem ksywek itp. Ja np. nie uznam się za hiphopowca.
    Na co dzień słucham różnej muzyki, przez Swansy, przez Current 93 po hardcore techno, hardcore dnb, bla, bla, bla. Serio, różnej.

    Ale jak to jest, że ja, mimo, że nie mam czasu na słuchanie tak dużej ilości muzyki (niezależnie, jaki gatunek), to ja. np wiem, co się dzieje w PL rapie, częściowo znam podziemie, a nie uznam się – za cholerę! – stricte miłośnikiem rapu?

  3. Szymon Garniewicz napisał(a):

    Bardzo fajny wpis, ale czy nie sądzisz, że ludzie nadinterpretujący nowy Level Up to w większości fani Pezeta?

  4. Szczepan napisał(a):

    Sami fani Pezeta są po prostu szczególną grupą ludzi, których tu opisałem ;)

  5. Danny napisał(a):

    Ludzie, nauczcie się słuchać, a nie tylko słyszeć :D coś jak nauczcie się patrzeć, a nie tylko widzieć. Powinno być odwrotnie, ale mniejsza o to.
    Wpis bez zastrzeżeń większych, ale momentami brzmi jak żale nastolatka wielce świadomego słuchacza, co gardzi tymi nie świadomymi i nie wymagającymi i ogólnie gorszej kategorii słuchaczami. Ja akurat się interesuję dosyć mocno tematem więc dużą ilość podziemnych kotów znam, ale nie dla każdego rap to jakaś znacząca część życia. Radziłbym się tak nie wczuwać na przyszłość, bo dla innych ludzi to wygląda jak taka z kamuflowana desperacja i brak własnych problemów. Pozdrawiam ;)

  6. Szczepan napisał(a):

    „ale nie dla każdego rap to jakaś znacząca część życia” – właśnie! Ale ten tekst jest o tych, dla których rzekomo jest znaczący.

    I tak, gardzę nimi ;)

Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *