O.S.T.R. – Klub

| 6/lut/2014

O.S.T.R. - Klub

Internet jest pełen różnych dziwnych zasad – męskie, życiowe itp. W którymś ze zbiorów pojawiła się ta mówiąca, że można być spełnionym w życiu, jeśli ma się lokal, w którym mówiąc przy barze: to co zawsze, dostaniemy dokładnie to co chcemy. Checked!

Cześć, poproszę… – nie zdążyłem dokończyć zamówienia, gdy zaskoczyła mnie barmanka – Warkę? Zdziwiony zapytałem: – Proponujesz od razu bo mnie kojarzysz, czy po prostu to najtańsze piwo i bierze je większość? Chyba także była zdziwiona moim pytaniem: – A jaką odpowiedź chciałbyś usłyszeć?PrawdziwąHmm… to pierwsze.

Hormon aka Szmata, lokal w Szczecinie, który zawsze jest otwarty. Jego charakterystyka nie pokrywa się z ogólnie przyjętą ideą klubów. Niby jest parkiet, jest bar, ale to miejsce bardziej sprzyjające posiadówkom niż klasycznym baletom. Zwłaszcza górny poziom, który w ciągu dnia jest kawiarnią. Głupio się przyznać, ale od lipca (chyba…) pojawiłem się tam w prawie każdy piątek i prawie każdą sobotę. Że nie pomyśleli jeszcze o karcie stałego klienta dla mnie? I dla Kłody, bo jest nieodłącznym elementem wypadów do tego miejsca. Legenda głosi, że to właśnie tu Łona wpadł na pomysł kawałka To nic nie znaczy. Siedząc przy barze Adam zasłyszał użytą w pewnym momencie utworu błędną frazę To nic nie świadczy, to o niczym nie znaczy, a reszta dopisała się już sama.

Hormon ma kilka plusów, dzięki którym wygrywa w moich (i nie tylko) preferencjach weekendowego przesiadywania między biforem, a powrotem nocnym autobusem. Przede wszystkim tłumy znajomych. Tych znanych z życia pozahormonowego jak i tych widywanych jedynie weekendami. Tych drugich w większości nie zna się nawet imion, ale odruchowo następuje przywitanie, mimo że w ciągu całego życia zostało z nimi zamienione całe pięć słów w stylu: czy to krzesło jest wolne? A na tych pierwszych korzysta Kłoda, jako że przyjezdny i jego znajomych zbyt wielu tu nie ma. Niestety nie korzysta zbyt długo, bo przy jego podejściu do życia często wprowadza zniechęcenie. – Kłoda, dlaczego obrażasz moich znajomych? – zapytałem pewnego razu. Patrzy na mnie zdziwiony: –To ona zaczęła. Tym razem to ja patrzę na niego zdziwiony: – Tak?Tak, powiedziała ‘co tam?’– odparł cały dumny z siebie.

Innym plusem jest ogólne podejście ludzi do interakcji. Może to stereotypowe, ale w innych miejscach widzę watahy lasek ze skrzywioną miną, którym zwykłe cześć zamiast zrobić wstęp do zawrócenia w głowie, jedynie pobudza gałki oczne to przewracania nimi, a głowa robi zwrot, ale w drugą stronę. Tutaj zwykle następuje spotkanie z zupełnie odmienną reakcją i być może ma na to wpływ wiele różnych czynników, niezależnych od miejsca, ja jednak będę się tego trzymał jak pijany płotu. Nawet bez zagajenia rozmowy, ludzie są mniej spięci. W przykładach znowu posłużę się Kłodą. Już sam fakt, że nie dostaje w pysk za tekst: zaprosiłbym cię na obiad, ale obawiam się, że zjesz za nas oboje, świadczy o większym dystansie do świata. Nie raz rozmowy przypadkowo rozpoczynały się od banalnych zwrotów, takich jak: masz strasznie wielką torebkę, po co ci taka?, a po prostu nie mogłem przejść.

Żeby nie było tak, że tylko wypisuję jakieś niczym niepoparte teorie, zadałem proste pytanie Kasi, która także w Hormonie lubi bywać: –za co lubisz Hormona? Jej odpowiedź mnie zbytnio nie zaskoczyła: – Lubię Hormona za coś czego nie potrafię nazwać. Nieważne jakie się miało plany na wieczór, która jest godzina i czy się wcześniej było na jakiejś imprezie. Hormon jest zawsze dobrym pomysłem, na bifor, na after. Hormon nie wymaga, on po prostu rozumie.

Nie, nie zapłacili mi za to, że tak ich chwalę, po prostu coś mnie tam przyciąga co weekend. Poza tym niewątpliwie lepiej przy barze brzmi to co zawsze niż najtańsze piwo proszę.

PS. Usiadłem do magisterki, ale naszła mnie wena, więc uznałem, że lepiej to wykorzystać, nawet w ramach rozgrzewki.

 



komentarzy 10 do “O.S.T.R. – Klub”

  1. Człowiek nóż napisał(a):

    Kurw ja? :D

  2. Nie kłoda napisał(a):

    Dobrze, że nie było: „zabierz moje piwo” :)

  3. zajcef napisał(a):

    chcę poznać Kłodę!

  4. Karolina napisał(a):

    Haha, jakoś ten tekst z obiadem mnie nie zaskoczył :P Do mnie kiedyś podszedł koleś (wcześnie: 20-21; nie wyglądał, żeby był pod wpływem czegoś) i powiedział „Jesteś taka seksowna… Pociągają mnie kobiety z dużymi nosami.” :D

  5. estrogen napisał(a):

    Jej, czuje się tak jakbym sama to napisała :)) pewnie nie raz się tam spotkaliśmy, wiec do zobaczenia niebawem ^^

  6. szewc napisał(a):

    Hormon to nie jest tylko miejsce to styl bycia.

  7. Dunno napisał(a):

    Już autor tam nie chodzi, bo nie może.

  8. Szczepan napisał(a):

    Chodzi, chodzi ;) dzisiaj będę ;)

  9. Mirek napisał(a):

    @Karolina, znam jednego absolwenta filozofii który lubi kobiety z dużymi nosami, gość nie miał na imię Artur ? ;)

  10. Karolina napisał(a):

    @Mirek, nie pamiętam – to było 1,5-2 lata temu.

Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *