Rasmentalism - Ładne życie

Drugi raz mogę wydawać się niekonsekwentny. To chyba niewiele jak na prawie 3 lata funkcjonowania tego bloga. Chodzi o moje początkowe zapewnienie, że nie będzie tu recenzji. Za pierwszym razem nie była to tak naprawdę recenzja, chociaż tekst mógł na nią wyglądać. Teraz jest to niewątpliwie recenzja, jednak nie przeczy powodom, dla których nie chciałem tu umieszczać wpisów w tym klimacie. Chodziło głównie o sprowadzanie tych tekstów do schematu oceniającego w bardziej lub mniej trafny sposób poszczególne elementy produkcji. Poniższy tekst powstał (jak wszystko co publikuję tu ostatnio O_o) na potrzeby zajęć, tym razem z Publicystyki kulturalnej. Mimo kilku głosów mówiących, że ciężko zrozumieć mój przepływ myśli, ja jestem z niego wyjątkowo zadowolony. Poza tym, dwa wpisy temu uznałem ten album za płytę roku.

czytaj więcej »

Grammatik - Jest już późno, piszę...

Kolejny tekst z warsztatów pisarskich. Mieliśmy napisać esej. A tak właściwie to najpierw mieliśmy wymyślić temat. Dotychczasowe moje prace, bez względu na zadany gatunek, bardziej przypominały felietony niż to, co powinny przypominać. Podobnie było z moimi wymyślonymi na poczekaniu tematami. Dostałem więc temat specjalny – pisanie.

czytaj więcej »

Podsumowanie 2013

| 22/gru/2013

Podsumowanie 2013

Na tym blogu nigdy nie można być pewnym, kiedy pojawi się nowy wpis. Poza jednym. W grudniu musi być ranking.

czytaj więcej »

Jej odejście było nagłe. Nie spodziewałem się go zupełnie. Dotychczasowe zachowanie niczego nie sugerowało. Momentalnie przypomniałem sobie te wszystkie wspólnie spędzone wieczory, czasem poranki. Rozjaśniała mi świat, pozwalała odnaleźć drogę, towarzyszyła mi podczas wielu istotnych momentów w życiu. Od jej smukłych kształtów bił niesamowity blask. Miałem świadomość, że nasza relacja nie będzie trwała wiecznie, jednak były podstawy, by oczekiwać trochę więcej. To nie była miłość, układ był czysto usługowy, chociaż przyznam, czułem jej ciepło. Jeśli ktoś się jeszcze nie zorientował, to przepaliła mi się żarówka w lampce na biurku.

czytaj więcej »

Pjus – Fanatyk

| 30/wrz/2013

Pjus - Fanatyk

Rudym i łysym podobno nie można ufać. Jeśli jednak takowy osobnik zajmuje się machaniem chorągiewką podczas sygnalizowania, że poczuł smród spalenizny na zielonej murawie, to co ma na głowie (lub nie ma) upraszcza znacznie sprawę z identyfikacją podczas kulturalnego zwracania mu uwagi. Chociaż ufać nie można mu nadal. A ten dreszczyk emocji, gdy jeszcze nie wiemy, który z trzech panów odróżniających się strojami (zwykle jaskrawo) od reszty biegających po boisku, pojawi się pod naszą trybuną, jest porównywalny jedynie z odpakowywaniem prezentu choinkowego w dzieciństwie.

czytaj więcej »