Eldo - "Noc (Skit)"

Może i Eldo ma myśl uwolnioną, oczyszcza miasto z pustą głową jak cop robo i nie wie, że Solar/Białas to dwóch raperów. Może popadł ostatnio w lekką grafomanię, ale kurde, to nadal jest Eldo.

Mam ostatnio szczęście do wykonawców, których już dawno powinienem widzieć na żywo, a z bliżej nieokreślonych przyczyn nie widziałem. Na początku lutego był koncert Fokusa, a w ubiegły piątek przyszła kolej na autora Eterni.

Co prawda wybrałem się tam bardziej z obowiązku, bo skoro wcześniej nie widziałem to wypada, a poza tym i tak nic ciekawszego się tego dnia nie działo. I zrobiłbym wielki błąd gdybym nie poszedł. Mimo że koncert trwał nieco ponad godzinę, standardowo obsuwa zahaczyła o 30 minut, a hypemanem Leszka był Dj Daniel Drumz, to wypadło to wręcz wzorowo. I już wiem dlaczego ktoś na fejsie w komentarzach do wydarzenia odgrażał się a niech ktoś tylko spróbuje nie znać tekstów.

Pamiętam moją reakcję, gdy pierwszy raz usłyszałem Friko: łojezu, co za okropny głos, nie da się tego słuchać! Myliłem się, do głosu można łatwo przywyknąć, zresztą wszystko inne nadrabia. Grammatik jest klasykiem, nikt nie zaprzeczy. Podobnie Eternia. Słyszałem głosy, że później bywały zarówno wzloty, jak i upadki. Nie wiem, tych drugich nie zauważyłem. Może przy okazji Pariasów, ale to chyba póki co była kwestia zawyżonych wymagań, nawet rozmawiałem z Wojtkiem ostatnio, że to może być ten rodzaj albumu, którym się zajaramy po jakimś czasie. A ostatnia solówka? Zapiski z 1001 nocy w moim odczuciu przebijają nawet wspomnianą wyżej Eternię.

Warszawscy raperzy widać są świadomi wartości, jaką dla Szczecina jest Pogoń. Ostatnio Pjus wyskoczył w koszulce z herbem, tym razem Eldo zwrócił uwagę, że ma sweter w granatowo-bordowe paski. No ok, Karola nie przebił, ale i tak props.

O samym koncercie ciężko napisać coś odkrywczego, bo jego zajebistość opierała się w głównej mierze na klimacie jaki chłopaki potrafili stworzyć. Kontakt z publiką się udawał, uwielbiam gdy cała sala podbija wersy (to w kontekście wspomnianego wyżej komentarza na fb). Nie wiem na ile by mi się to podobało za którymś kolejnym razem, ale póki co było dobrze. Jeśli ktoś by się mnie zapytał, czy jest jakiś kawałek, który nie poleciał, a powinien, to musiałbym się dłużej zastanowić – tracklista była przygotowana niczym sumienny student przed sesją.

Tytułowy kawałek jest co prawda skitem, ale chyba najlepszy moment koncertu nastąpił po słowach Eldoki I tylko nas dwóch zna ten refren, samo centrum żurawia, jest grubo po trzeciej, a my..



Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *