Bisz – Głupiomądry
| 30/maj/2014Podobno praca w call center do najprzyjemniejszych nie należy. Nie wiem, czy telefoniczną obsługę klienta w banku można pod to podciągnąć, ale po dzisiejszej sytuacji mam powody by tak myśleć.
Zabierz ją gdzieś, gdzie wam nic nie trzeba, pokaż, że nie musi umierać, żeby iść do nieba
Podobno praca w call center do najprzyjemniejszych nie należy. Nie wiem, czy telefoniczną obsługę klienta w banku można pod to podciągnąć, ale po dzisiejszej sytuacji mam powody by tak myśleć.
Chciałoby się rzec: miało być tak pięknie. Szczecińskie Juwenalia mają co roku taki układ, że w środę i czwartek grane jest takie niewiadomoco, bo i reggae, i rock, i pop. Za to w piątek mamy rapsy. Co roku niestety także te piątkowe wystąpienia wyróżniają się jeszcze jednym zjawiskiem. Leje jak z konewki.
Chodź ze mną, chociaż zupełnie nie wiem dokąd… Wiedziała tylko, że ma być to park, z dużą ilością drzew i tym samym solidnie zacieniony. Tam bowiem miało rosnąć to zielsko.
Demotywatory przestałem przeglądać już jakiś czas temu. Ograniczam się jedynie do cyklicznego zbioru tych obrazków prezentowanego w serwisie JoeMonster.org. Co nieco trafia także na moją fejsbukową tablicę za sprawą tych czterech setek podobno znajomych.
Internet jest pełen różnych dziwnych zasad – męskie, życiowe itp. W którymś ze zbiorów pojawiła się ta mówiąca, że można być spełnionym w życiu, jeśli ma się lokal, w którym mówiąc przy barze: to co zawsze, dostaniemy dokładnie to co chcemy. Checked!