Rasmentalism - "Delorean"

Ależ ja ostatnio niesamowicie narzekam. Co wpis to jakieś pretensje.  Niby jestem tego świadomy, a to już podobno poważny krok naprzód. Nie ma co się oszukiwać, dziś też trochę pozrzędzę.

Otóż w ubiegłą sobotę w moim pięknym nadmorskim mieście odbywała się impreza o klimatycznie brzmiącej nazwie Battle of the beatmakers vol. 2. Tytułową bitwę sędziowała trójka producentów, którzy pokazali się już nie raz z dobrej strony – Tas, Matheo no i oczywiście Ment. Lokalizacja ciekawa, bo 13 muz, czyli dosyć niecodzienne wnętrze, a wisienką na torcie był występ Rasmentalismu. I pięknie to wygląda, tylko, że jest inaczej, dziś tak ciężko być dobrym… organizatorem?

Nie, nie chodzi mi tu o samą organizację jako taką, bardziej o wykorzystanie pomysłu. No bo jeśli mamy bitwę fristajlową to oczywiście rymy składane są na żywo, z bitboksem jest podobnie. Czy robienie bitów jest sztuką aż tak tajemną jak rola komisji kontroli gier i zakładów w lotto i wymagającą pustelni niczym wieża Xardasa w Gothicu? Niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego na scenę byli wołani po dwaj kolesie, którzy puszczali swoje gotowe bity z głośników, bujając się przy tym na scenie. No nie widzę w tym żadnych emocji, które zwykle towarzyszą rywalizacji.

Co prawda klimatu imprezie odmówić nie można, piwnice wspomnianego wyżej lokalu pasowały do niego jak Maldini do Milanu, pomieszczenie z poduchami na podłodze – mistrz. Ale tylko, jeśli rozpatrywać to w kategoriach zwykłej hip-hopowej bujanki. A przecież głównie była to bitwa bitmejkerów! Naprawdę, przenudziłem się ładnych parę godzin. I widziałem, że nie tylko ja, chociaż gdzieś tam z tyłu ustawiło się kółeczko entuzjastów tańca, jednak nikt nie chciał się bawić w Te-Trisa i zmieniać je w kwadrat.

Na szczęście jeden punkt nie mógł zawieść, no nie było takiej opcji. A mało brakowało… Ale nie, tego byłoby już za dużo. I nawet mimo tego, że Ras rozwalił Maca Dj’a DBT upuszczając na niego coś ciężkiego (zawsze mówiłem, że to gejowe ustrojstwo nie jest takie niezawodne jak się wydaje :P) to koncert się odbył. I to jeszcze jak! Mała liczebność publiki, sprawiła, że kontakt był świetny, a Ment pokazał, że można grać bity na żywo, bo szalał za swoją MPC jak Ron Artest w meczu z Detroit w 2004. Ras co chwilę prosił o hałas dla swoich kolegów z branży, z którymi chłopaki mają coś wspólnego chociażby pod względem fonograficznym, niekiedy nawijając bardziej znane refreny danych osobników (dobre czasy, złe czasy, ale leje się bro!). Przy Wudoe zrobił coś więcej. Nagrał mu telefonem jak cała sala intonuje jego S-A-L-U-T-U-J.

Jeszcze jeden plus się znajdzie. Stoisko HipHopHeadz. Sporo winyli, sporo cedeków. Sam zaopatrzyłem się w dwie płytki w bardzo przystępnych cenach.

Na koniec parę słów o kawałku tytułowym. Mega zajawkowy bit, który po prawie roku nadal tak samo buja, zresztą Ment pisał w książeczce przy płycie, że po przerwie chcieli dać prawdziwą bombę. Udało się jak najbardziej. Ras to człowiek, którego wersy często słyszane po raz pierwszy już wydają się legendarne. Ze swoją pierwszą płytą idealnie trafili w mój gust głodny takich dźwięków, a to, co zrobili potem wcale nie sprawiało, że czułem się już najedzony, wręcz przeciwnie, apetyt ciągle rośnie i chce się więcej ich muzyki. Mógłbym napisać cały osobny wpis o moim uwielbieniu dla ich twórczości. I pewnie to kiedyś poczynię. Póki co klip, który jest nawet nie delikatnym follow upem do Otisa Kanye i Jaya, a zżyna z niego aż miło, bo robi to w uproszczony, a jednak magiczny sposób.

PS. Z poprzednim wpisem, trochę się pospieszyłem. Problemów z autem ciąg dalszy. Ale teraz nie czas na zagłębianie się w to.

 



komentarze 2 do “Rasmentalism – „Delorean””

  1. Filo napisał(a):

    Napiszę krótko: zabrałeś mi marzenie, spełniło się Tobie a nie mi.

  2. Roberto napisał(a):

    Kurde nie wiedzialem, ze Xardas napieprzal bity:D. A jak bitwa to analogicznie do freestyle’u powinni w czasie rzeczywistym kleic bity z przygotowanych dzwiekow jak temat do nawijania. Ale to trzeba ludzi ze skillem juz;].

Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *