Pelson – Ja uciekam

| 17/gru/2012

Pelson - Ja uciekam

Moje nowe studia wymagają ode mnie żebym czytał sporo różnych książek. W większości udaje się je zdobyć w wersji elektronicznej, co utrudnia komfortowe zapoznanie się z treścią oraz posiadanie owych w czasie zajęć. Niektórzy radzą sobie kserując/drukując tony kartek lub dźwigając laptopy. Ja wymyśliłem inny sposób.

Mój sposób nazywa się Nexus, czyli zabawka zwana tabletem prosto od Google (często mówi się o fanboyach Apple`a, ja się mogę przyznać, że mam tak samo z Google, przewaga polega na tym, że w tym przypadku nie przepłacam :D). Długo się zastanawiałem nad zakupem jakiegokolwiek urządzenia tego typu, będąc zwykle przeciwny gadżetom, a do takiej kategorii można niewątpliwie tablety zaliczyć. Rozważałem czy przypadkiem czytnik e-booków nie będzie lepszym rozwiązaniem (i tańszym zarazem), jednak fakt, że nie posiadam telefonu z Androidem przekonał mnie do zainwestowania w tablet.

Następnym krokiem był research rynku w poszukiwaniu odpowiedniego modelu. Lubię dołożyć więcej i mieć coś naprawdę porządnego. Nie musiałem szukać zbyt długo, bo Nexus niesamowicie się wyróżniał, głównie parametrami. Brakowało jedynie obsługi 3G, jednak wieści ze świata zwiastowały szybkie nadejście także takiej wersji.

Niestety cena na polskim rynku zaskoczyła na minus, przez co pojawił się pomysł wycieczki za zachodnią granicę do oddalonego o 50km Media Markt w Schwedt, gdzie można było dostać sprzęt około 200 PLN taniej, a sama eskapada nie przerażała kosztami.

Euro zakupione, granaty w kieszeni na wszelki wypadek, bo jednak teren wroga, tylko mój GPS otrzymany za darmo z jakiejś promocji obejmował jedynie Polskę. Cóż, trzeba było się posiłkować analogowymi formami nawigacji. Rzut oka na mapę przed wyjazdem, zapamiętanie istotnych punktów (był aż jeden, bo droga prosta z jednym odbiciem) i można ruszać.

Niemcy są jednak Niemcami i nigdy nie byli skorzy do współpracy z nami. Nie ujrzeliśmy ani jednego egzemplarza, nawet wzmianki na półce, że towar tymczasowo niedostępny. Dodatkowo jakaś zaawansowana wiekowo hostessa proponowała nam kawę, ale kazałem Targiemu ją zignorować, bo kto wie co mogła tam dosypać. Internet w komórce (swoją drogą myślałem, że w roamingu zeżre mi dużo więcej hajsu z karty, a Wi-Fi było oczywiście poblokowane) powiedział nam, że kolejne najbliższe MM znajdowało się w Eiche pod Berlinem i dalsza jazda zupełnie się nam nie opłacała zarówno pod względem czasowym jaki finansowym. Zrezygnowani wróciliśmy do Szczecina.

Nexusa kupiłem w końcu w Polsce, drożej, zawsze wiatr w oczy :P

Ale nie żałuję zupełnie, jest wart nawet tej ceny. Szczególnie, że poznaję właśnie wielkość Androida (w telefonie mam samsungową Badę). Szukając aplikacji Groovesharka znalazłem GSRemote, czyli coś co zmienia mój tablet w swoisty pilot do obsługi tego serwisu odpalonego na komputerze. Idąc tą drogą znalazłem kolejne appki w tym klimacie i teraz chodzę po domu i przełączam muzykę w Foobarze czy na YouTube, ciekawe kiedy mi się znudzi. Z drugiej strony zastanawiam się czy to objaw lenistwa, wygoda, czy zaradność dzięki postępowi.

Wiem na pewno, że przy odrobinie zmysłu orientacji można sobie poradzić bez GPSa i to nie tylko w przypadku tak nieskomplikowanych tras jak ta wspomniana wcześniej, a jeżdżąc rowerem doskonale radzę sobie bez Endomondo.

PS. Wpis jak przystało na tematykę w całości napisany na tablecie i umieszczony za pomocą WordPressowej aplikacji.

PS2. Korzystając z okazji: Dzięki Klaudia za ebookowy pakiet startowy :)



komentarzy 5 do “Pelson – Ja uciekam”

  1. Klau. napisał(a):

    Polecam się na przyszłość. Ja korzystam z Kindle, bo mam telefon na Androidzie :)

  2. Szczepan napisał(a):

    No jeśli miałbym jednak kupić czytnik to też bym długo nie szukał, bo Kindle to jeden z bardziej słusznych wyborów w tym temacie ;)

  3. Klau. napisał(a):

    Tak Panie, muszę się zgodzić :) Przez jakiś czas miałam Booxa, ale sprzedałam bez żalu :D

  4. Arat napisał(a):

    Wciaz jednak liderem w kwestii tabletow jest Apple. Niestety Android nie jest jeszcze na tabletach tak rozwinięty jak iOs. W kazdym razie i tak na pewno będziesz zadowolony i z czasem zobaczysz, że ciężko się obejść bez tego sprzęciku (dzięki niemu mój laptop wylądowal w szafie :) ).

  5. Szczepan napisał(a):

    Ja nie używałem nigdy laptopa tak naprawdę ;) a Apple jest liderem, ale w zupełnie innych kwestiach :D if ju noł łot aj min

Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *